wto, 11 lis 2025, 17:50 CET, NY 11:50, Londyn 16:50, Tokio 1:50, ^SPX -0.18% | Przegląd wiadomości (Analizy Wszystkie) | |
 17.10.2025, Warszawa (PAP) - Wołodymyr Żurawlew (C) na sali Sądu Okręgowego w Warszawie, 17 bm. Sąd postanowił odmówić władzom niemieckim wydania Wołodymyra Żurawlewa, podejrzewanego o wysadzenie gazociągu Nord Strem, a także uchylić środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania i nakazać niezwłoczne zwolnienie obywatela Ukrainy. (fot. Rafał Guz)
| | Żurawlow: dziękuję Polakom i Ukraińcom za wsparcie PAP - Kraj 17 paź 2025, 22:05
17.10.2025, Warszawa (PAP) - Dziękuję Polakom i Ukraińcom za wsparcie - powiedział ścigany przez stronę niemiecką za udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream Wołodymyr Żurawlow po tym, jak polski sąd odmówił wydania go władzom niemieckim. Zaznaczył, że w Niemczech nie mógłby liczyć na sprawiedliwy proces.Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił w piątek wydania władzom niemieckim Wołodymyra Żurawlowa, a także uchylił mu areszt i nakazał niezwłoczne zwolnienie. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania jako podejrzany o wysadzenie gazociągu Nord Stream.Wołodymyr Żurawlow zapytany w Telewizji Republika o postanowienie sądu stwierdził, że nie spodziewał się, iż sprawa pójdzie tak szybko.- Wierzyłem, że ten wyrok będzie po mojej stronie - powiedział Żurawlow.Odnosząc się do kwestii zatrzymania i swojego aresztu, wskazał, że "to było trudne" oraz że od razu zabrano mu wszystkie telefony i nie miał kontaktu z żoną ani z rodziną.- Po co Niemcy przychodzą do domów polskich? - pytał Żurawlow. Zaznaczył, że wszyscy Ukraińcy są bohaterami w wojnie z Rosją, od małych dzieci po starszych ludzi i żołnierzy. - Wszyscy Ukraińcy robią, co mogą zrobić, by ta wojna została zakończona - zaznaczył Żurawlow.Podkreślił, że nie dokonał żadnego przestępstwa. Stwierdził, że jeśli oskarża się go dlatego, że jest nurkiem, to każdy nurek z Ukrainy może być tak samo oskarżony. Podziękował też wszystkim Polakom i Ukraińcom za wsparcie.- Myślę, że w Polsce jest bezpiecznie, ale nie do końca, bo jest jeszcze Rosja - mówił.Na antenie Polsat News Żurawlow był z kolei pytany o to, czy mimo ostatnich wydarzeń planuje pozostać w Polsce.- Już ponad 3,5 roku mieszkamy w Polsce, dzieci chodzą do polskich placówek nauczania i myślę, że zostaniemy tu i dalej będziemy mieszkać - odpowiedział.W Telewizji Republika zapytany o wysadzenie rurociągu Nord Stream wyjaśnił, że dla Ukraińców wstrzymanie jego działania oznacza wstrzymanie finansowania wojny, czyli że Rosji nie wystarczy pieniędzy, żeby dalej ją toczyć.Zapytany z kolei o kwestię zadośćuczynienia ze strony niemieckiej za areszt podkreślił, że kiedy w nim przebywał, nie mógł prowadzić biznesu. Ocenił też, że nie miałby uczciwego procesu w Niemczech.Po wydaniu postanowienia sędzia Dariusz Łubowski w ustnym uzasadnieniu wskazywał m.in., że nie ma jurysdykcji w zakresie ustalenia, czy to Żurawlow był sprawcą wysadzenia gazociągu Nord Stream. Wskazał, że sąd polski jest jednak zobowiązany zbadać, czy w sprawie zachodzą przeszkody do wydania ściganego władzom niemieckim.Zaznaczył, że "sprawa ta ma niezwykle emocjonalny kontekst polityczny, a polityka nie jest domeną sądu" oraz, że czyn ten został dokonany w czasie trwającej od 2014 r. "krwawej i ludobójczej napaści Rosji na Ukrainę". Dodał, że wysadzenie infrastruktury krytycznej wrogiego państwa w trakcie pokoju przez służby specjalne czy grupy terrorystyczne jest sabotażem i stanowi przestępstwo.- Natomiast tego rodzaju działania podejmowane przez siły zbrojne i siły specjalne w trakcie wojny na infrastrukturę krytyczną agresora nie są sabotażem, a aktem dywersji, które w żadnym razie przestępstwami być nie mogą - powiedział sędzia.Podkreślił też, że ściganemu, o ile był sprawcą tego czynu, przysługuje tzw. immunitet funkcjonalny. - Czyn ten ze względu na swój urzędowy charakter przypisany może być jedynie państwu, ewentualnie państwu ukraińskiemu, i tylko to państwo może za niego ponieść odpowiedzialność - mówił w uzasadnieniu sędzia.Dodał, że wysadzenie rurociągu Nord Stream nie nastąpiło na terenie Niemiec, ale na wodach międzynarodowych. Podkreślił, że rurociąg Nord Stream nie jest podmiotem niemieckim. Ocenił również, że przyjęta przez stronę niemiecką kwalifikacja czynu i jego opis budzą wątpliwości.Na postanowienie warszawskiego sądu okręgowego można wnieść zażalenie do sądu apelacyjnego. Obrońca Żurawlowa mec. Tymoteusz Paprocki na antenie Polsat News powiedział, że na złożenie takiego zażalenia prokuratura ma trzy dni.- Ufam i wierzę głęboko, iż po tych argumentach, które padały dzisiaj w sądzie, po tym uzasadnieniu, w którym sąd jasno wskazał - odwołując się i do swoich przemyśleń i do stanowiska obrony - dlaczego nie można Wołodymyra Żurawlowa wydać stronie niemieckiej, prokuratura nie będzie w tym zakresie składała zażalenia - mówił obrońca mężczyzny. (PAP)akuz/ ef/ joz/ jpn/ Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
RSS
| | |
|
|