sob, 19 lip 2025, 23:38 CEST, NY 17:38, Londyn 22:38, Tokio 6:38, ^SPX -0.01% Przegląd wiadomości (Analizy Wszystkie) | |
Prezydent Chorzowa: odwołamy się od decyzji ws. wzmocnienia estakady, należy ją rozebrać PAP - Biznes 13 cze 2025, 8:48
13.06.2025, Katowice (PAP) - Władze Chorzowa odwołają się od decyzji wojewody śląskiego, który wyznaczył lokalnym władzom trzymiesięczny termin na wzmocnienie konstrukcji chorzowskiej estakady - zapowiedział w piątek prezydent Chorzowa Szymon Michałek.Podczas rozmowy na antenie Radia Katowice prezydent powtórzył, że budowla grozi zawaleniem i zamiast wzmacniać jej konstrukcję, należy ją rozebrać.Władze Chorzowa podjęły decyzję o wyłączeniu z użytkowania estakady 2 czerwca. Wówczas otrzymały ekspertyzę, w której wskazano, że należy zrobić to niezwłocznie ze względu na fatalny stan techniczny obiektu, który w każdej chwili może ulec awarii lub katastrofie.6 czerwca po spotkaniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego wojewoda śląski Marek Wójcik poinformował, że Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Katowicach nakaże chorzowskiemu samorządowi wzmocnienie estakady w ciągu DK79 (ul. Katowicka). Prace miałyby polegać na podparciu jej przęseł stalowymi konstrukcjami."Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli jej podpierać, tylko ją rozbierzemy" - powiedział Michałek, pytany w Radiu Katowice o to, kiedy zabezpieczy estakadę zgodnie z decyzją służb wojewody. Prezydent wyraził też opinię, że biorąc pod uwagę Prawo zamówień publicznych, wyznaczony przez wojewodę trzymiesięczny termin może okazać się niemożliwy do spełnienia. Zwrócił też uwagę, że nadzór budowlany musiałby też zgodzić się na prowadzenie prac i uznać, że wejście pod estakadę, by zbudować podpory, jest bezpieczne."Skierowaliśmy pismo do wojewody, w którym mówimy, że jedyną słuszną drogą jest droga demontażu tej estakady" - oświadczył prezydent Chorzowa. Dopytywany, czy oznacza to, że lokalne władze odwołają się od decyzji wojewody, potwierdził. "W tym momencie przygotowujemy pismo odwoławcze" - dodał.Michałek powtórzył, że zamknięcie estakady było decyzją trudną, ale konieczną. Jak przekonywał, zgodnie z ekspertyzą ze względu na korozję budowla może zawalić się pod własnym ciężarem. Nie zgodził się z zarzutami, że zamknięcie estakady było "podszyte polityką" i przekonywał, że było podyktowane troską o bezpieczeństwo ludzi. "To, że ktoś wydał decyzję w dwa dni czy jeden dzień, podważając ekspertyzę, która była tworzona dwa miesiące, to jest jego decyzja, nie moja. Natomiast mimo wszystko ja jestem prezydentem tego miasta i w razie, gdyby coś się coś stało, to to się dzieje na terenie mojego miasta" - podkreślił.Michałek zadeklarował, że lokalne władze jak najszybciej chciałyby ogłosić przetarg na wyburzenie estakady. Decyzja o przesunięciu środków na pierwszy etap rozbiórki powinna zapaść na najbliższej sesji Rady Miasta - 26 czerwca. W Wieloletniej Prognozie Finansowej muszą zostać zabezpieczone środki na całość prac - dodał. Pytany o szacowany koszt prac odpowiedział, że to kilkadziesiąt milionów złotych.Wyłączenie estakady z użytkowania spowodowało poważne utrudnienia w ruchu zarówno samochodów i pieszych, jak i transportu publicznego - autobusów, tramwajów i pociągów. Z danych magistratu wynikało, że estakadą codziennie przejeżdżało ok. 45 tys. pojazdów, a ponad 80 proc. stanowił ruch tranzytowy. Ul. Katowicka (DK79) to ważne połączenie pomiędzy Bytomiem a Katowicami. Mimo wcześniejszej decyzji Michałka, PKP Polskie Linie Kolejowe dwa dni później zdecydowały o przywróceniu ruchu kolejowego pod estakadą. Poinformowały, że będzie się on odbywał pod nadzorem pracowników PKP PLK. Prezydent uważa, że jest to niebezpieczne.Chorzowska estakada powstała w latach 70. XX w., aby rozwiązać problemy komunikacyjne w tej części miasta. Nad miejskim rynkiem zbudowano dwa dwupasmowe, kilkusetmetrowe wiadukty, które oddano do użytku w 1979 r. Znacząco poprawiło to poruszanie się na trasie Katowice - Bytom, ale całkowicie zmieniło oblicze centrum Chorzowa. Pomysły dotyczące wyburzenia estakady pojawiały się wielokrotnie, ale nigdy nie wprowadzono ich w życie.(PAP)kon/ aba/ Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
RSS
| | |
|
|