czw, 13 lut 2025, 19:16 CET, NY 13:16, Londyn 18:16, Tokio 3:16, ^SPX +0.46%
 Symbol np: ^SPX   
 Symbol np: ^SPX   
Login i hasło     zapisz  
Przegląd wiadomości (Analizy Wszystkie)
Widok: Ostatnia | Kilka | WszystkieKategoria: Biznes | Kraj | Świat | Wszystkie
Źródła:
Szukaj w niusach:

18.01.2025, Gdańsk (PAP) - P.o. dyrektor Muzeum II wojny światowej prof. Rafał Wnuk na konferencji prasowej poświęconej wystawie stałej placówki w Gdańsku, 18 bm. (fot. Marcin Gadomski)
Gdańsk: nowa ekspozycja w MIIWŚ; dyrekcja zarzuca manipulację poprzedniemu kierownictwu
PAP - Kraj
18 sty 2025, 15:02


18.01.2025, Gdańsk (PAP) - Dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zaprezentowała w sobotę zmiany na wystawie głównej. Poprzednikom, w tym Karolowi Nawrockiemu zarzucono, m.in. manipulację w prezentowaniu danych na wystawie. Były z-ca dyrektora muzeum dr Marek Szymaniak odpierał zarzuty twierdząc, że było to "przedstawienie odbiorcy różnych poglądów".

W sobotę zaprezentowano zmiany w wystawie stałej Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W ramach prac konserwatorskich i remontowych, które trwały 10 dni, przebudowano niektóre ekspozytory i zmieniono ich położenie, a także wymieniono posadzkę w sekcji wystawy poświęconej przymusowym przesiedleniom prowadzonym przez niemiecki i radziecki totalitaryzm.

"Byliśmy wielokrotnie atakowani, że nie jesteśmy muzeum polskim, że nie prowadzimy polskiej polityki historycznej. Oskarżano nas o to, że jesteśmy muzeum niemieckim czy też brukselskim" - zaczął p.o. dyrektora muzeum prof. Rafał Wnuk.

Zaznaczył, że muzeum jest "wyjątkowe w wielu wymiarach". "Opowiadamy historię Polski i opowiadaliśmy historię Polski, także w jej martyrologicznym i heroicznym wymiarze" - powiedział.

Wyjaśnił, że wprowadzając zmiany w wystawie jej autorzy chcieli być zgodni z tym, co zwykło się nazywać rzemiosłem muzealnym. Wskazał na trzy powody wprowadzenia zmian. "Chcieliśmy, aby muzeum opowiadało historię zgodną z tym jaką ona rzeczywiście była, bo racją stanu Polski jest wiarygodna historia. (...) Część zmian wynika z tego, iż nasi poprzednicy: dr Nawrocki (Karol Nawrocki - prezes IPN, kandydat na prezydenta RP - PAP) oraz dr hab. Grzegorz Berendt nie mieli serca do tej wystawy i w wielu miejscach ją po prostu zaniedbali" - stwierdził.

Pierwszy dyrektor muzeum prof. Paweł Machcewicz podkreślił, że wystawy "muszą być oparte na faktach i prawdzie historycznej". Zaznaczył, że muzeum II wojny światowej pokazuje bohaterstwo i martyrologię narodu polskiego. "Ten naród nie potrzebuje upiększania, że jego historia była dramatyczna i heroiczna w wielu wymiarach (...) nie potrzebujemy tego wspomagać jakimikolwiek manipulacjami historycznymi" - stwierdził.

Dodał, że w ocenie współtwórców wystawy, to co zostało wprowadzone przez poprzednią dyrekcję "w wielu elementach było manipulacją". "Te dodatki do wystawy w wielu kwestiach zafałszowywały historię" - ocenił.

Jego zdaniem, przykładem tego jest opisany stosunek Polaków do zagłady Żydów. "My pokazywaliśmy już od samego początku Polaków ratujących Żydów, ale także inne postawy Polaków, takie jak Polaków wydających Żydów czy Polaków zabijających Żydów. Natomiast te zmiany, które zostały wprowadzone po 2017 roku (dyrektorem muzeum został wówczas Karol Nawrocki - PAP) w naszym przekonaniu były w dużej mierze manipulacjami" - stwierdził.

Dodał, że poprzednia dyrekcja wprowadzając na wystawę rodzinę Ulmów sugerowała, że tak jak oni zachowywali się wszyscy Polacy. "To niestety nie jest prawdą. Były różne postawy Polaków" - przypomniał historyk.

Rzeczniczka muzeum Aleksandra Trawińska podała, że na wystawie wprowadzono rozszerzenie opowieści o rtm. Witoldzie Pileckim, który został zaprezentowany jako postać ikoniczna w części wprowadzającej do sekcji "Opór". Przekazała, że jest to drugie miejsce na wystawie, gdzie pojawia się historia rotmistrza.

Ekspozycja została wzbogacona również o pamiątkę po rodzinie Ulmów - książkę z własnoręcznym podpisem jej właściciela - Józefa Ulmy. Przypomniała, że dzięki uprzejmości jego bratanka Jerzego Ulmy i Instytutu Pileckiego eksponat można było oglądać w muzeum już od listopada ub.r. Dodała, że teraz artefakt został wkomponowany w wystawę główną.

Do muzeum "powróciły" przedmioty, które zostały wycofane przez Karola Nawrockiego. Są to: przestrzelony polski hełm z września 1939 r. - do sekcji poświęconej cenie wojny; radziecka gra planszowa ilustrująca wszechobecną w systemie ZSRR indoktrynację ideologiczną - do sekcji poświęconej radzieckiemu totalitaryzmowi; makata wykonana prawdopodobnie przez przedstawicieli mniejszości narodowych w przedwojennej Polsce, sławiąca wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie po 17 września 1939 r. - do sekcji poświęconej agresji ZSRR na Polskę; a także ukrywana przez rodzinę prof. Gruszkowskiego flaga polska ze Lwowa - do sekcji mówiącej o "repatriacji" ludności polskiej z odebranych ziem wschodnich.

Zmieniono także tablicę ukazującą krwawy bilans wojny, uwzględniając straty podawane w liczbach bezwzględnych. Na wystawie pojawiły się też nowe treści dotyczące partyzantek w wybranych krajach okupowanej Europy.

Przywrócony w maju 2024 r. film "Dyptyk", wieńczący zwiedzanie, został uzupełniony o sceny przedstawiające kluczowe wydarzenia z lat 2017-2023.

Autorzy wystawy dokonali ponadto korekt stylistycznych i poprawek błędów wskazywanych przez pracowników i zwiedzających.

Po zakończonej konferencji prasowej zmienioną wystawę obejrzał były zastępca dyrektora muzeum, obecnie dyrektor gdańskiego oddziału IPN dr Marek Szymaniak.

Między nim a dyrekcją muzeum doszło do spięcia i wymiany zdań. Szymaniak zarzucił im, że nie został wpuszczony na konferencję prasową. Prof. Machcewicz podkreślił, że była ona przeznaczona jedynie dla dziennikarzy.

Po krótkim oprowadzeniu po wystawie dr Szymaniak zorganizował konferencję, w trakcie której zarzucił obecnej dyrekcji m.in. usunięcie z wystawy zdjęcia rodziny Ulmów, czy wielkoformatowego plakatu z podobizną św. Ojca Maksymiliana Kolbe.

Odniósł się także do zarzutów stawianych przez nowe kierownictwo muzeum m.in. o manipulację prezentowanych na poprzedniej wystawie liczby Żydów wyratowanych z Holokaustu. "Na wystawie podaliśmy liczbę od 30 do 100 tys. wyratowanych żydów. Prof. Machcewicz mówił, że informacja o tym, że ponad 100 tys. Żydów zostało uratowanych przez Polaków jest manipulacją. Odwołam się do literatury, prof. Norman Davis napisał, że zostało uratowanych ok. 150 tys. żydów" - powiedział.

"Nie godzę się na to, żeby takie treści nazywać manipulacją. To jest rzetelne przedstawienie odbiorcy różnych poglądów na temat liczby Żydów wyratowanych w trakcie II wojny światowej z Holokaustu" - podkreślił były z-ca dyrektora muzeum II wojny światowej.

Prace remontowe na wystawie głównej będą kontynuowane w sekcji katyńskiej i w przestrzeni dotyczącej deportacji i przesiedleń. Potrwają do 10 lutego. Z kolei wystawa "Podróż w czasie" zostanie otwarta 21 stycznia.

Spór o wystawę główną w MIIWŚ toczył się od 2017 r., czyli od otwarcia placówki, którą budował i przygotowywał zespół pod kierownictwem prof. Pawła Machcewicza. Dwa tygodnie po otwarciu muzeum zastąpił go na stanowisku dr Karol Nawrocki, który wcześniej był naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku. Nowe kierownictwo zmieniło wystawę główną, której autorami byli Machcewicz, Janusz Marszalec (obecny zastępca dyrektora MIIWŚ), Piotr M. Majewski i Rafał Wnuk (obecnie p.o. dyrektora MIIWŚ). Nie zgodzili się oni ze zmianami, traktując je "jako ingerencję polityczną w przekaz ideowy wystawy oraz naruszenie praw autorskich".

W kwietniu ub.r. kierownictwo nad muzeum przejęli dwaj autorzy scenariusza - Wnuk i Marszalec. Zdaniem obecnych władz muzeum i twórców pierwotnej wystawy głównej, działania dyrektora Nawrockiego "wypaczyły sens stworzonej przez autorów opowieści".

Pod koniec czerwca ub.r. MIIWŚ poinformowało o powrocie "do pierwotnej wizji autorów sekcji +System obozów koncentracyjnych+ i +Droga do Auschwitz+ części wystawy zatytułowanej +Groza wojny+". Jak stwierdzono, w pierwszej z nich "nie bez powodu nie było przedwojennych fotografii więźniów ani historii powszechnie znanych osób".

"Pokazano za to takie elementy codzienności, jak obozowy reżim, głód, eksperymenty medyczne, opór, czas wolny itp. Wprowadzenie gabloty poświęconej wyłącznie duchownym rzymskokatolickim oraz zawieszenie w centralnych punktach tej przestrzeni portretów o. Kolbego i rtm. Pileckiego zaburzyło antropologiczny charakter narracji" - podkreślono.

Jak zaznaczono, podobnie umieszczenie wielkoformatowej fotografii rodziny Ulmów w sekcji "Droga do Auschwitz", opowiadającej o śmierci więźniów w obozach masowej zagłady, "rozbiło kompozycję artystyczną".

Przywrócenie ekspozycji z 2017 roku, czyli m.in. usunięcie z niej rodziny Ulmów, zdjęcie z wystawy dużej fotografii rotmistrza Witolda Pileckiego było dyskutowane m.in. przez polityków na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Stały się także powodem protestu zorganizowanego przed budynkiem muzeum. (PAP)

pm/ lm/

Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

  RSS  
Najświeższe niusy
Czarnek (PiS): Trump realnie podszedł do swoich obietnic i rozpoczął rokowania pokojowe
18:59 - PAP
Tusk po rozmowie m.in. z Zełenskim: Ukraina, kraje Europy i USA muszą zaangażować się w rozmowy o pokoju
18:37 - PAP
Paszyk: program wsparcia dla zakupu mieszkań i domów tylko z rynku wtórnego
18:30 - PAP
Trzaskowski proponuje "pakt dla bezpieczeństwa" - porozumienie dot. najważniejszych spraw
18:23 - PAP
Prokuratura umorzyła śledztwo ws. cyberataku na PAP
18:00 - PAP

 więcej...


Pozostałe niusy z PAP
Chiny: Australijskie lotnictwo naruszyło naszą suwerenność, użycie flar było zasadne
czw, 19:14 - PAP
Zełenski rozmawiał z Tuskiem: nie ma negocjacji z Rosją bez wspólnego stanowiska
czw, 19:01 - PAP
Hegseth: negocjacje pokojowe będą prowadzone tak z Putinem, jak i z Zełenskim
czw, 19:00 - PAP
Łódzkie - sejmik województwa za powstaniem elektrowni jądrowej w Bełchatowie
czw, 18:59 - PAP
M. Lasek: Dobre prawo, stabilność finansowania to m.in. filary inwestycji w infrastrukturę
czw, 18:49 - PAP

 więcej...


Help - For webmasters - RSS - Advertisement - Terms of service - Privacy [settings] - Stooq - Android App - Earth: CO2 CH4 Temp.

© 2000-2025 Stooq