czw, 13 lut 2025, 19:46 CET, NY 13:46, Londyn 18:46, Tokio 3:46, ^SPX +0.48% Przegląd wiadomości (Wszystkie Świat) | |
Druga kadencja Trumpa: więcej władzy, mniej ograniczeń PAP - Świat 18 sty 2025, 10:35
18.01.2025, Waszyngton (PAP) - Rozpoczynając drugą kadencję w Białym Domu, Donald Trump będzie miał więcej władzy niż kiedykolwiek i spotka się ze znacznie mniejszym oporem ze strony własnej partii, biurokracji i społeczeństwa. Jego druga prezydentura może wyglądać dużo inaczej, niż pierwsza.Kiedy Donald Trump po raz pierwszy obejmował władzę w Białym Domu, Demokraci zapowiadali silny opór, a jego inauguracji towarzyszyły gwałtowne protesty. Choć partia Trumpa kontrolowała obie izby Kongresu, na czele republikańskiego kierownictwa stali politycy sceptycznie nastawieni wobec nowego lidera, a w Białym Domu obok swoich bliskich ideologicznie sojuszników, prezydent otoczony był "dorosłymi": doświadczonymi doradcami i politykami establishmentu, którzy podjęli się funkcji, by temperować impulsywność i niedoświadczenie politycznego nowicjusza.Osiem lat później, gdy Trump obejmie władzę po raz drugi, niemal wszystko to się zmieniło: nowy-stary prezydent przystępuje do tej roli jako niekwestionowany lider partii z podkreślającymi na każdym kroku swoją lojalność Republikanami w Kongresie i otoczony lojalistami w gabinecie i Białym Domu."Jeśli Donald Trump powie: +skoczcie metr w górę i podrapcie się w głowę+, wszyscy skoczymy metr w górę i podrapiemy się w głowę" - deklarował w listopadzie republikański kongresmen Troy Nehls.Trump ma w dodatku za sobą wsparcie najbogatszego człowieka świata, przychylność technologiczno-biznesowych elit oraz przyznany mu przez Sąd Najwyższy immunitet chroniący przed ściganiem za niemal wszelkie przestępstwa, popełnione podczas sprawowania urzędu, który według jednej z sędzi SN, czyni z niego "króla stojącego ponad prawem". Pokonani w wyborach Demokraci w większości przyjęli zbliżone do Trumpa poglądy w sprawach takich jak imigracja.Choć program wyborczy Trumpa z 2024 r. był bardzo zbliżony do tego, z którym startował w wyborach po raz pierwszy, tym razem jego plany są ambitniejsze i bardziej radykalne: zapowiada "największą operację deportacji" nielegalnych imigrantów, wprowadzenia ceł na wszystkie produkty z zagranicy, czy dokonania wraz z Elonem Muskiem radykalnej restrukturyzacji biurokracji. Zmianie władzy towarzyszą też w tym roku głębsze niż zwykle czystki, również w newralgicznych instytucjach, takich jak Rada Bezpieczeństwa Narodowego, gdzie pracownicy niebędący nominatami politycznymi zwykle pozostają na swoich stanowiskach. Tym razem, według Associated Press, są przepytywani z poglądów politycznych pod względem lojalności."Trump chce mieć zunifikowaną egzekutywę, chce mieć silną prezydenturę, na pewno będzie rządził w dużej mierze za pomocą rozporządzeń, pomijając Kongres. I choć będzie miał wokół siebie kompetentnych ludzi, to będą go otaczać prawdziwi lojaliści" - przewidywał jeszcze przed wyborami w rozmowie z PAP były rywal Trumpa w republikańskich prawyborach, b. gubernator Arkansas Asa Hutchinson. "Nie sądzę, żeby stanowili wewnętrzne bezpieczniki i kontrolę, które widzieliśmy nawet w pierwszej administracji" - dodał.Zmiany te widać w obsadzie kluczowych stanowisk w wymiarze sprawiedliwości i organach ścigania. Podczas pierwszej prezydentury Trumpa ludzie na tych stanowiskach - Jeff Sessions i Bill Barr jako prokuratorzy generalni i James Comey i Christopher Wray jako szefowie FBI - działali w większości niezależnie od prezydenta i stawiali mu opór w sprawach takich jak jego próby unieważnienia wyborów. Tym razem w ich miejsce Trump powołał bliską mu byłą prokurator Pam Bondi oraz Kasha Patela, który otwarcie zapowiadał "wzięcie się" za przeciwników Trumpa - w tym dziennikarzy - i publikował książki dla dzieci, przedstawiając się w nich jako pogromca spiskujących przeciwko "Królowi Donaldowi"."Ten wybór pokazał, że można spodziewać się ostrej gry. Bardziej na prawo od Patela jest chyba tylko ściana" - powiedział PAP jeden z europejskich dyplomatów w Waszyngtonie.Nieco inaczej sprawy wyglądają w kwestiach polityki zagranicznej, gdzie w kluczowych rolach obsadzono szanowanych przez mainstream polityków, w tym byłego rywala Trumpa, senatora Marca Rubio i kongresmena Mike'a Waltza. Jednak jak zaznaczał podczas wysłuchań w Senacie Rubio - który w ostatnich latach znacznie zbliżył się ideologicznie do filozofii MAGA i America First - widzi on swoją rolę szefa dyplomacji jako wykonawcy polityki prezydenta, a nie jej współtwórcy.W Pentagonie, zamiast ścierających się z Trumpem doświadczonych urzędników, rządzić będzie polityczny nowicjusz i gwiazda Fox News Pete Hegseth, który przepytywany w Senacie odmawiał odpowiedzi na to, czy wykonałby nielegalny rozkaz prezydenta, lub czy skierował wojsko przeciwko demonstrantom.Mimo wszystkich tych zmian i silniejszej pozycji prezydenta, władza Trumpa nie będzie nieograniczona. Jak argumentuje w rozmowie z PAP Jeff Le, były wiceminister władz stanowych Kalifornii ds. kontaktów z rządem federalnym, w trakcie realizacji swoich najbardziej kontrowersyjnych postulatów, Trump natrafi na szereg przeszkód i ograniczeń dla swojej władzy, od władz stanowych, przez sądy, które blokowały wiele z jego dekretów z pierwszej kadencji, po Kongres, gdzie większość Republikanów opiera się na pięciu głosach przewagi i gdzie języczek u wagi stanowić będą bardziej umiarkowani kongresmeni z okręgów."Pomimo republikańskiej kontroli obu izb Kongresu i Białego Domu, w partii wciąż istnieją zwalczające się frakcje" - zauważa rozmówca PAP. Jak dodaje, ze względu na praktyczny próg 60 głosów potrzebnych do przegłosowania większości ustaw w Senacie, przyjęcie wielu z największych reform będzie niemożliwe bez zgody części Demokratów.To, że wola Trumpa nie będzie automatycznie przekładała się na decyzje Kongresu, widać było już w grudniu podczas negocjacji nad prowizorium budżetowym. Mimo żądań prezydenta elekta, by wyeliminować limit zadłużenia, jego postulat nie został przyjęty - w dużej mierze z powodu oporu części z najbardziej konserwatywnych kongresmenów."Już w marcu czeka nas powtórka tego testu, kiedy ponownie trzeba będzie uchwalić budżet" - przewiduje Le.Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)osk/ zm/ Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
RSS
| |
Łódzkie - sejmik województwa za powstaniem elektrowni jądrowej w Bełchatowie czw, 18:59 - PAP | Czarnek (PiS): Trump realnie podszedł do swoich obietnic i rozpoczął rokowania pokojowe czw, 18:59 - PAP | M. Lasek: Dobre prawo, stabilność finansowania to m.in. filary inwestycji w infrastrukturę czw, 18:49 - PAP | Creepy Jar szacuje, że w 2024 r. miał 15,9 mln zł zysku netto, spadek o 13 proc. rdr czw, 18:45 - PAP | Tusk po rozmowie m.in. z Zełenskim: Ukraina, kraje Europy i USA muszą zaangażować się w rozmowy o pokoju czw, 18:37 - PAP |
więcej...
|
|
|
|
|