sob, 8 lut 2025, 11:12 CET, NY 5:12, Londyn 10:12, Tokio 19:12, ^SPX -0.95%
 Symbol np: ^SPX   
 Symbol np: ^SPX   
Login i hasło     zapisz  
Przegląd wiadomości (Depesze Wszystkie)
Widok: Ostatnia | Kilka | WszystkieKategoria: Biznes | Kraj | Świat | Wszystkie
Źródła:
Szukaj w niusach:

10.01.2025, Bielsko-Biała (PAP) - Janusz Szymik na sali Sądu Okręgowego w Bielsko-Białej, 10 bm. 400 tys. zł zadośćuczynienia, wraz z odsetkami, musi zapłacić diecezja bielsko-żywiecka Januszowi Szymikowi wykorzystywanemu seksualnie w dzieciństwie przez księdza. Decyzję ogłosił bielski sąd okręgowy, kończąc niemal dwuletni proces cywilny. Wyrok jest nieprawomocny. (fot. Jarek Praszkiewicz)
Sąd: 400 tys. zł dla mężczyzny wykorzystywanego w dzieciństwie przez księdza
PAP - Kraj
10 sty 2025, 12:55


10.01.2025, Bielsko-Biała (PAP) - 400 tys. zł zadośćuczynienia, wraz z odsetkami, musi zapłacić diecezja bielsko-żywiecka Januszowi Szymikowi, wykorzystywanemu seksualnie w dzieciństwie przez księdza. Decyzję ogłosił w piątek bielski sąd okręgowy, kończąc niemal trzyletni proces cywilny w pierwszej instancji.

Podczas ogłaszania werdyktu na sali rozpraw obecny był Szymik, który wytoczył sprawę diecezji. Domagał się zadośćuczynienia w wysokości 3 mln zł. Na tę kwotę składały się: 1 mln zł za krzywdy będące skutkiem nadużyć seksualnych, jakich dopuścił się wobec niego w latach 80. ks. Jan W., a także 2 mln zł za cierpienia, które powstały wskutek braku reakcji ordynariusza bielsko-żywieckiego bp. Tadeusza Rakoczego na zgłoszone mu nadużycia.

Sędzia Marzena Buszka uzasadniając wyrok powiedziała, że nie ulega wątpliwości, iż Szymik w latach 1984-1989, wówczas małoletni, "został wielokrotnie wykorzystany seksualnie przez proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim". "Wykorzystał on swoją pozycję duchownego, osoby publicznej, mającej autorytet u małoletniego ministranta, który miał do niego wielkie zaufanie" - wskazała.

Zaznaczyła jednak, że diecezja bielsko-żywiecka nie ponosi odpowiedzialności za winę księdza, gdyż brak jest ku temu legitymacji biernej. Innymi słowy, nie ma przesłanek, by występowała ona w charakterze pozwanego. W ocenie sądu bowiem, za nadużycia ks. W. odpowiedzieć powinna Archidiecezja Krakowska, bo to jej podwładnym był wówczas międzybrodzki proboszcz. Diecezja bielsko-żywiecka powstała dopiero w 1992 roku.

Zdaniem sądu, Kościół bielsko-żywiecki ponosi natomiast odpowiedzialność za brak reakcji na doniesienia o nadużyciach seksualnych ks. W. Szymik dwukrotnie - w 1993 i 2007 roku - informował o tym jej zwierzchnika biskupa Tadeusza Rakoczego.

Brak reakcji hierarchy powodował, że mężczyzna był zmuszony do udziału w uroczystościach kościelnych z proboszczem. "Było to dla niego bolesne i trudne emocjonalnie. (…) Udawał przed otoczeniem, że sytuacje z lat 1984-1989 w ogóle nie miał miejsca" - dodała.

Sędzia przywołała opinię biegłych z Akademii Medycznej w Łodzi, z której wynikało, iż brak reakcji hierarchy doprowadził do wtórnej wiktymizacji Szymika. "Oprócz pierwotnego pokrzywdzenia doznał dodatkowej krzywdy i cierpienia. Brak reakcji spowodował (…) powracanie do traumatycznych wspomnień i znaczny uszczerbek na zdrowiu psychicznym" - wskazała.

W tym aspekcie sąd przyznał Januszowi Szymikowi zadośćuczynienie w wysokości 400 tys. zł z odsetkami. Jej wysokość określił odnosząc się do tego, by była ona ekonomicznie odczuwalna, ale utrzymana w rozsądnych granicach.

Sędzia zaznaczyła, że działania w tej sprawie Kościół bielsko-żywiecki podjął dopiero w 2014 roku, gdy funkcję biskupa objął Roman Pindel. Wówczas ks. W. został zawieszony, a potem ukarany przez Kościół.

Piątkowy wyrok sądu nie jest prawomocny. Strony mogą się odwołać od wyroku do Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Proces toczył się od lutego 2022 roku. Rozprawy odbywały się za zamkniętymi drzwiami.

Janusz Szymik po wyjściu z sali sądowej powiedział, że spodziewał się nieco innego rozstrzygnięcia. "Sąd uznał za zasadne wzięcie odpowiedzialności diecezji za zaniechania biskupa Tadeusza Rakoczego, natomiast co do wykorzystywania seksualnego w latach 80. mojej osoby przez ks. Jana W., uznał, że to Archidiecezja Krakowska powinna odpowiedzieć za te czyny. (…) Zobaczę, jak do tego podejdziemy; najprawdopodobniej złożę apelację w tym zakresie" - powiedział.

Dodał, że pocieszające dla niego jest, że wszystkie przestępstwa, których dopuścił się na nim ks. W. są bezsprzeczne. "To już jest da mnie wielki sukces. Nie możemy mówić, że W. mnie nie wykorzystywał. Sąd uznał, że takie zdarzenia miały miejsce i doznałem z tego powodu znacznego uszczerbku na zdrowiu. (…) De facto dziś jest najważniejszy dzień w moim życiu. To bardzo ciężkie" - mówił.

Po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik diecezji mec. Anna Englert zwróciła uwagę, że sąd podzielił stanowisko tej instytucji, iż nie jest ona odpowiedzialna za szkody wyrządzone Szymikowi przez księdza. "Co do pozostałych kwestii zostanie złożony wniosek o pisemne uzasadnienie. Po zapoznaniu się z nim podjęte zostaną decyzje co do ewentualnych działań" - powiedziała adwokat.

Janusz Szymik w przeszłości były ministrantem. Po raz pierwszy został skrzywdzony przez ks. Jana W., gdy miał 12 lat. Duchowny w trakcie procesu kanonicznego przyznał się do współżycia z nieletnim. Został za to ukarany. Po powstaniu diecezji bielsko-żywieckiej w 1992 roku Szymik opowiedział o wszystkim jej ordynariuszowi, biskupowi Tadeuszowi Rakoczemu. Pozostało to bez echa.

Pod koniec maja 2021 roku Archidiecezja Krakowska zakomunikowała, że Stolica Apostolska przeprowadziła postepowanie dotyczące sygnalizowanych zaniedbań bp. Tadeusza Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych popełnionych przez niektórych duchownych. Podjęto wobec niego decyzję między innymi o zakazie uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych. Biskup otrzymał "nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy".

Po decyzji Watykanu Szymik złożył pozew w bielskim sądzie. (PAP)

szf/ mark/

Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

  RSS  
Najświeższe niusy
GIF: w 2024 r. do Polski importowano 7,8 t suszu ziela konopi, z którego powstaje medyczna marihuana
9:10 - PAP
Prof. Serowaniec o śledztwie ws. "zamachu stanu": stabilność systemu konstytucyjnego w Polsce jest zagwarantowana
7:53 - PAP
Pod koniec lutego Trzaskowski zaprezentuje swój program podczas wydarzenia wyborczego
7:51 - PAP
Szef MON: Sekretarz Obrony USA za tydzień będzie w Polsce
7:32 - PAP
Trzaskowski: przeciwny regulowaniu kryptowalut
pią, 7 lut - PAP

 więcej...


Pozostałe niusy z PAP
Opolskie - W Głogówku powstanie największa w kraju zrobotyzowana obora dla krów mlecznych
sob, 10:45 - PAP
Małopolskie - Ponad 31,1 mln zł z funduszu autobusowego dla samorządu województwa
sob, 10:08 - PAP
Katowice - 90,6 mln zł z UE dla Muzeum Śląskiego na rewitalizację
sob, 9:17 - PAP
Dziesięć osób zginęło w katastrofie samolotu, który rozbił się na Alasce
sob, 9:06 - PAP
Szczyt frakcji Patrioci dla Europy w Madrycie z udziałem Orbana i Le Pen; obecny Bosak
sob, 9:02 - PAP

 więcej...


Help - For webmasters - RSS - Advertisement - Terms of service - Privacy [settings] - Stooq - Android App - Earth: CO2 CH4 Temp.

© 2000-2025 Stooq