pon, 10 lut 2025, 13:34 CET, NY 7:34, Londyn 12:34, Tokio 21:34, WIG20 +0.82% Przegląd wiadomości (Depesze Wszystkie) | |
Nawrocki o oświadczeniu MSZ Ukrainy: moim jedynym zobowiązaniem jest Polska PAP - Kraj 10 sty 2025, 12:28
10.01.2025, Warszawa (PAP) - W czasie tej kampanii wyborczej pewnie wielokrotnie będzie można usłyszeć, że wypowiadam słowa, które nie podobają się na Kremlu, w Kijowie, czy w Brukseli. Zupełnie się tym nie przejmuję; moim jedynym zobowiązaniem jest Polska - powiedział w piątek popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki.Nawrocki został poproszony na konferencji prasowej o komentarz do oświadczenia ukraińskiego MSZ, wydany m.in. ws. jego słów, że "na dzień dzisiejszy nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze, ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków także spraw cywilizacyjnych" i ocen, że jego wypowiedzi zostały wykorzystane przez Kreml."Mój wyraźny antykomunizm i realizowanie racji wyłącznie państwa polskiego nie wyklucza krytycznych słów, w tym konkretnym kontekście ekshumacji na Wołyniu, czy naszej relacji z państwem ukraińskim" - zaznaczył kandydat na prezydenta."Można być antykomunistą, który nie musi dowodzić po tylu latach swojej działalności, że nie zgadza się z narracją rosyjską i można krytykować relacje z Ukrainą, nawet w tak dramatycznym momencie, jak atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ubiegając się o interes państwa polskiego" - podkreślił.Kandydat na prezydenta zwrócił uwagę, że to nie pierwszy raz, gdy Rosjanie mówią o nim w swojej publicznej telewizji. "Mówią o mnie bardzo gęsto i bardzo często" - stwierdził. "Przypomnę, że gdy byłem dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej i podziękowałem artystom-prowokatorom, którzy odgrywali rosyjskie melodie w noc muzeum w Muzeum II Wojny Światowej, to także interesowała się mną rosyjska telewizja publiczna i prasa demonizując mnie jako człowieka, który nie ma wrażliwości właściwej dla państwa rosyjskiego" - powiedział Nawrocki.Zaznaczył, że rosyjskie media i opinia publiczna reagowały też na kolejne obalanie przez niego obiektów sowieckiej propagandy. "Jestem osobą ściganą przez Władimira Putina i przez Federację Rosyjską. Były takie dni, a nawet tygodnie, kiedy byłem bohaterem rosyjskiej prasy i telewizji publicznej (...) funkcjonowałem jako wyraźny antykomunista, którym pozostaje do dnia dzisiejszego" - stwierdził Nawrocki.Nawrocki podkreślił, że wypowiedział takie słowa na temat Ukrainy i konsekwentnie się ich trzyma. "Oczywiście absurdem byłoby mówienie, że jestem prorosyjski. Propaganda rosyjska ma to do siebie, że każde słowo stara się wykorzystać dla dobra Federacji Rosyjskiej" - stwierdził."Ja powiem tak - ja widzę jeden interes, dla mnie to jest interes państwa polskiego. I pewnie w czasie tej kampanii wyborczej będziecie wielokrotnie słyszeć, że wypowiadam słowa, które nie podobają się na Kremlu, nie podobają się w Kijowie, nie podobają się w Brukseli. Muszę powiedzieć, że zupełnie się tym nie przejmuję. Moim jedynym zobowiązaniem są Polacy. I co myśli o tym propaganda w Moskwie, co myśli o tym Kijów, to nie jest moje zobowiązanie, moim zobowiązaniem jest Polska" - podkreślił Nawrocki.W środę w Polsat News zapytany czy widzi Ukrainę w NATO, Nawrocki odpowiedział, że ma stałe zdanie w tej kwestii i wyrażał je już jako prezes IPN - wiąże się ono z kwestią zbrodni wołyńskiej. "Na dzień dzisiejszy nie widzę Ukrainy w żadnej strukturze, ani w Unii Europejskiej, ani w NATO, do momentu rozstrzygnięcia tak ważnych dla Polaków także spraw cywilizacyjnych" - powiedział kandydat na prezydenta. Dodał, że "nie może być częścią międzynarodowych sojuszy państwo, które nie jest w stanie rozliczyć się z bardzo brutalnej zbrodni na 120 tys. swoich sąsiadów" i które "robi kolejne uniki".Nawrocki powtórzył w czwartek, że nie wyobraża sobie, by Ukraina, państwo, które - jak powiedział - nie rozlicza się ze swojej przeszłości, współtworzyło międzynarodowe instytucje jak Unia Europejska czy NATO.Na słowa Nawrockiego zareagowała ukraińska dyplomacja. "Odrzucamy te tendencyjne i manipulacyjne oświadczenia. Takie oświadczenia pokazują, że polski polityk przedkłada koniunkturalne względy nad strategiczne interesy bezpieczeństwa własnego kraju, dobrosąsiedzkie stosunki ukraińsko-polskie oraz wspólne wartości wolności, demokracji i sprawiedliwości" - ogłosiło ukraińskie MSZ i zauważyło, że "wypowiedzi Nawrockiego spotkały się z aplauzem na Kremlu". "Warto przypomnieć, że to Rosja od wieków próbuje zniszczyć państwo ukraińskie i polskie. Moskwa wciąż inwestuje ogromne środki w próby zniszczenia ukraińsko-polskiej przyjaźni i wzajemnego zrozumienia. Niedopuszczalne jest składanie oświadczeń, które przyczyniają się do tych wrogich wysiłków" - głosiło oświadczenie.(PAP)ero/ godl/ ktl/ Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
RSS
| | |
|
|