nie, 26 sty 2025, 7:18 CET, NY 1:18, Londyn 6:18, Tokio 15:18, ^SPX -0.29% Przegląd wiadomości (Depesze Wszystkie) | |
26.11.2024, Warszawa (PAP) - Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś na konferencji prasowej w siedzibie NIK w Warszawie, 26 bm. Spotkanie dot. wyników kontroli "Realizacja przez organy państwa zadań związanych z repatriacją". (fot. Leszek Szymański)
| | NIK: 22 lata może przy obecnym tempie zająć repatriacja wszystkich chętnych do Polski PAP - Kraj 26 lis 2024, 13:52
26.11.2024, Warszawa (PAP) - Uwzględniając dotychczasowe tempo organizacji osiedlania repatriantów w Polsce, repatriacja czekających na nią i nią zainteresowanych 15 200 osób może zająć w ocenie NIK około 22 lat - wynika z raportu NIK.Najwyższa Izba Kontroli oceniła, że uwzględniając dotychczasowe tempo organizacji osiedlania repatriantów w Polsce (ok. 684 osoby rocznie), repatriacja czekających na nią i nią zainteresowanych 15,2 tys. osób może zająć w ocenie NIK około 22 lat.Do takich wniosków NIK doszła po przeprowadzeniu kontroli w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Ambasadzie RP w Kazachstanie i w dwóch ośrodkach adaptacyjnych dla repatriantów - w Pułtusku i w Środzie Wielkopolskiej. Kontrola obejmowała lata 20217-2023.Podczas wtorkowej konferencji szef NIK Marian Banaś ocenił, że "mimo wzniosłych deklaracji zawartych w preambule ustawy o repatriacji, system odpowiedzialny za te działania okazał się niewydolny". Wśród przyczyn tej niewydolności należy wymienić "braki finansowe, problemy organizacyjno-kadrowe oraz bierność organów państwowych w przeciwdziałaniu tym ograniczeniom".Poinformował, że w budżecie państwa na lata 2017-2022 zaplanowano na repatriację blisko 350 mln zł, jednak w latach 2018-2023 stopniowo obniżano kwoty przeznaczane na ten cel. W ubiegłym roku były one niższe o 18 proc. niż zaplanowano to w ustawie budżetowej w roku 2018. W ostatecznym rozrachunku na repatriację wydano 244 mln, co stanowiło blisko 70 proc. planowanego budżetu.Zbyt małe fundusze na repatriację sprawiały - zdaniem prezesa NIK - że mimo obietnic składanym repatriantom przez rządzących nie powstały kolejne ośrodki adaptacyjne mające ułatwić osiedlanie się w Polsce. Ponadto - jak dodał - dwa inne ośrodki były niewykorzystane i przez długie miesiące stały puste.Banaś przekazał, że w latach 2017-2022 rząd sprowadził do kraju zaledwie ponad 4,5 tys. repatriantów. Wyniki kontroli NIK wykazały, że niektórzy zakwalifikowani repatrianci musieli na przyjazd do Polski czekać nawet około 15 lat."Procedury związane z repatriacją były nie tylko długotrwałe, ale w niektórych przypadkach wręcz przewlekłe" - podsumował.Wicedyrektor delegatury NIK w Rzeszowie Stanisław Jarzyna zaznaczył, że "ocena ogólna była negatywna". "Odpowiedzialne za repatriację organy państwa nie zapewniły sprawnego i skutecznego przeprowadzenia repatriacji Polaków ze Wschodu" - dodał.W ocenie NIK minister spraw wewnętrznych i administracji nierzetelnie realizował swoje zadania, nie podjął interwencji w sprawie zwiększenia limitu środków na repatriację, nieterminowo udzielał pomocy finansowej repatriantom, którzy już do Polski trafiali, nieterminowo udzielał zgody na wydawanie wiz krajowych w celu repatriacji i nieterminowo przyznawał miejsca w ośrodkach dla repatriantów.Z kolei minister spraw zagranicznych, zdaniem kontrolerów, nierzetelnie i nieskutecznie realizował przypisane mu zadania. Co ważne, niewłaściwie zorganizował pocztę dyplomatyczną, przez co dochodziło do rażących wydłużeń w całej tej procedurze, które w indywidualnych przypadkach sięgały nawet 356 dni.Dwa działające w Polsce ośrodki adaptacyjne dla repatriantów w Pułtusku i w Środzie Wielkopolskiej mogły przyjąć jednorazowo w sumie około 250 osób. Mimo ogromnego zapotrzebowania na tę formę repatriacji wobec braku pieniędzy były długookresowo wyłączane z funkcjonowania i nie przebywali w nich repatrianci, a koszty utrzymania obu ośrodków były ponoszone. Średnio ośrodek w Pułtusku w ciągu siedmiu lat był nieczynny przez 313 dni, a w Środzie Wielkopolskiej przez 370 dni. (PAP)ak/ ksc/ joz/ Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.
RSS
| | |
|
|