czw, 10 lip 2025, 22:53 CEST, NY 16:53, Londyn 21:53, Tokio 5:53, ^SPX +0.27%
 Symbol np: ^SPX   
Login i hasło     zapisz  
Przegląd wiadomości (Wszystkie Biznes)
Widok: Ostatnia | Kilka | WszystkieKategoria: Biznes | Kraj | Świat | Wszystkie
Źródła:
Szukaj w niusach:

14.05.2025, Białystok (PAP) - Sędzia Adam Rodakowski (C) na sali rozpraw Sądu Okręgowego w Białymstoku, 14 bm. Trwa proces pięciorga aktywistów oskarżonych o pomoc migrantom w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej. Prokuratura zawnioskowała o zmianę kwalifikacji czynów zarzuconych oskarżonym, z ułatwienia pobytu w Polsce na organizację migrantom nielegalnego przekraczania granicy wspólnie i w porozumieniu ze sobą oraz z innymi nieustalonymi osobami. (fot. Artur Reszko)
Sąd: w czerwcu możliwe zakończenie procesu aktywistów oskarżonych wz. z nielegalną migracją
PAP - Kraj
14 maj 2025, 21:11


14.05.2025, Białystok (PAP) - Konieczne jest przesłuchanie jeszcze jednego świadka, w czerwcu możliwe zakończenie procesu - zdecydował sąd w sprawie aktywistów zaangażowanych w pomoc humanitarną na granicy z Białorusią, oskarżonych o ułatwianie migrantom niezgodnego z prawem pobytu w Polsce.

Sąd przesłuchał w środę troje świadków, w tym dwie osoby - kobiety pochodzenia kurdyjskiego - z wykorzystaniem telekonferencji z sądem w Niemczech. Zdecydował, że nowe wnioski dowodowe prokuratury, w ocenie której zachodzą okoliczności do zmiany kwalifikacji prawnej na surowszą, rozpozna na kolejnej rozprawie - pod koniec czerwca.

To wniosek m.in. o powołanie biegłego z ABW, by ten zbadał zawartość telefonów zabezpieczonych w sprawie. Prokuratura chciała, by sąd dał jej pięć miesięcy na przygotowanie takiej opinii. Sąd Rejonowy w Hajnówce decyzji co do tego wniosku nie podjął, uwzględnił jedynie inny - o przesłuchanie jeszcze jednego funkcjonariusza SG.

Jednocześnie sąd zapowiedział, że na kolejnej rozprawie - zaplanowanej na koniec czerwca - bardzo prawdopodobne jest, że dojdzie do zamknięcia przewodu sądowego, a strony wygłoszą mowy końcowe. Wtedy maksymalnie dwa tygodnie później zapadłby wyrok.

W procesie na podstawie aktu oskarżenia hajnowskiej prokuratury rejonowej odpowiada pięć osób. Początkowo śledczy postawili im zarzuty pomocnictwa w marcu 2022 r. w nielegalnym przekraczaniu granicy polsko-białoruskiej (grozi za to do ośmiu lat więzienia) przez Egipcjanina i rodzinę z Iraku.

Po dwuletnim śledztwie prokuratura zmieniła te zarzuty i w takiej wersji do sądu trafił akt oskarżenia. Jedną osobę oskarżyła m.in. o to, że dostarczała migrantom jedzenie i ubrania, gdy ci przebywali w lesie. Miała też przekazywać im informacje przydatne w razie zatrzymania, udzielić schronienia i zapewnić odpoczynek. Pozostałe cztery o to, że przewoziły w głąb kraju tych cudzoziemców.

W ocenie prokuratury, aktywiści działali w celu osiągnięcia korzyści osobistej przez osoby, którym pomogli. Oskarżeni nie przyznają się, zapewniają, że chodziło o pomoc migrantom z pobudek humanitarnych. Postawienie im zarzutów, a potem skierowanie do sądu aktu oskarżenia, spotkało się z protestami organizacji niosących pomoc humanitarną w związku z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią.

W trakcie procesu prokuratura złożyła nowe wnioski dowodowe. W jej ocenie, dowody te pozwalają postawić wszystkim oskarżonym zarzut już nie tyle ułatwienia niezgodnego z prawem pobytu w Polsce, ale udziału w organizacji nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski przez dziewięcioro obywateli Iraku i Egipcjanina; o taką zmianę kwalifikacji prawnej oskarżyciel publiczny wnioskuje.

Obrona złożyła na piśmie swoją odpowiedź na te wnioski dowodowe prokuratury.

Główną częścią środowej rozprawy było przesłuchanie w drodze telekonferencji dwóch kobiet pochodzenia kurdyjskiego, które w marcu 2022 roku były w grupie nielegalnych migrantów, z którymi związane są zarzuty w tej sprawie. To matka i córka, członkowie 9-osobowej rodziny, która przebywa w Niemczech. Przesłuchiwany miał być też ojciec, ale niedawno zmarł.

Starsza z kobiet zasłaniała się niepamięcią lub niewiedzą przy wszystkich pytaniach. "Nie kojarzę, nie pamiętam, nie wiem" - mówiła najczęściej 41-latka; zasłaniała się złym wtedy stanem zdrowia i zmęczeniem. Nieco więcej powiedziała jej 20-letnia córka, choć podkreślała, że o wszystkim decydował ojciec, w tym o ucieczce "byle dalej" od Kurdystanu i o tym, dokąd rodzina się ostatecznie udawała. Mówiła też o trudnych warunkach bytowania na Białorusi, gdzie - według jej słów - rodzina spędziła trzy miesiące.

Sąd odczytał później ich zeznania ze śledztwa, również zeznania ojca tej rodziny. Po zatrzymaniu przez SG zeznał on, że do przekroczenia granicy wspólnie, przez całą rodzinę i Egipcjanina, doszło przy udziale służb białoruskich. Gdy ją przekroczyli, dostał lokalizację miejsca, gdzie mieli być odebrani, ale było ono daleko od granicy. Jak zeznawał, po polskiej stronie trzy noce grupa spędziła w lesie, jedzenie i śpiwory dostali od dwóch kobiet (wskazał podczas tego przesłuchania na jedną z oskarżonych), które tam przychodziły.

Stamtąd - jak zeznawał - zostali przeprowadzeni do zabudowań, gdzie mogli się schronić. Potem, poprzez kontakt z inną osobą, doszło do tego, że przyjechały po nich trzy samochody, do których cała grupa wsiadła. "Wszystkie samochody miały jechać razem w jedno miejsce, oddalone o ok. 40 minut drogi od miejsca, gdzie nas odebrano" - mówił wtedy świadek, a co w środę odczytał sąd. Mówił też m.in., że polecono im wtedy przykrycie się kocami, by nie złapała ich policja. To podczas tej podróży doszło do zatrzymania.

Jego żona w swoich zeznaniach mówiła, że nie płacili żadnych pieniędzy osobom, które im pomagały po polskiej stronie.

Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Hajnówce, ale odbywa się w sali rozpraw Sądu Rejonowego w Białymstoku; chodzi o to, że hajnowski sąd nie dysponuje na tyle dużą salą, by pomieścić dużą grupę dziennikarzy i publiczności. Kolejnym rozprawom towarzyszą akcje solidarnościowe z oskarżonymi, odbywające się przed budynkiem sądu.(PAP)

rof/ agz/

Zamieszczone na stronach internetowych portalu Stooq materiały sygnowane skrótem "PAP" stanowią element Serwisu Informacyjnego PAP, będącego bazą danych, którego producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa SA z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Stooq na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione.

  RSS  
Najświeższe niusy
USA - Amerykanie nie będą musieli już ściągać butów podczas kontroli na lotniskach
22:25 - PAP
CPD chce utworzyć pierwszy na warszawskiej giełdzie REIT
22:11 - PAP
Mazowieckie - Ciechanów otrzyma ponad 51 mln zł z tzw. funduszy szwajcarskich
21:59 - PAP
Gliwice przekazały Śląskiemu Uniwersytetowi Medycznemu działki pod nowy szpital
21:04 - PAP
Dekpol sprzedał w I półroczu 354 lokale
20:39 - PAP

 więcej...


Pozostałe niusy z PAP
Cenckiewicz: jako przyszły szef BBN dobrze się nastawiam na współpracę z Karolem Nawrockim
czw, 22:48 - PAP
Sekretarz stanu USA Marco Rubio: nie ma zaplanowanego szczytu Trump-Putin
czw, 22:19 - PAP
Bodnar uchylił decyzję poprzedników o wstrzymaniu wykonania kary ograniczenia wolności wobec Bąkiewicza
czw, 22:15 - PAP
Tusk: Ukraińcy odzyskali wiarę, że możliwa jest jedność Zachodu, jeśli chodzi o pomoc dla ich kraju
czw, 21:48 - PAP
Ambasador USA przy NATO: Europa powinna przejąć lwią część kosztów wsparcia Ukrainy
czw, 21:35 - PAP

 więcej...


Help - For webmasters - RSS - Advertisement - Terms of service - Privacy [settings] - Stooq - Android App - Earth: CO2 CH4 Temp.

© 2000-2025 Stooq