Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się solidnymi spadkami głównych indeksów, które w kursach zamknięcia straciły solidarnie po 1,5-1,6%. Po niezbyt udanym Rajdzie Świętego Mikołaja także kolejne dni stycznia zaskakują negatywnie. Najbardziej jednak może niepokoić potencjalnie niebezpieczny układ techniczny poszczególnych amerykańskich indeksów.
Na wykresie dziennym S&P 500 kurs benchmarku po wypadnięciu w dół z kanału wzrostowego prowadzonego od sierpnia kontynuował zejście poniżej średniej SMA50. Dodatkowo naruszył wsparcie w strefie 5830-5870 pkt., co wygląda niebezpiecznie z punktu widzenia byków. Ewentualne wybicie wsparcia otworzyłoby bowiem drogę w kierunku średniej SMA200.Nasdaq 100 pozostaje w relatywnie lepszej sytuacji. W piątek kurs indeksu spadł do poziomu wsparcia w rejonie 20700 pkt. pokrywającego się z dolnym ograniczeniem blisko 5-miesięcznego kanału wzrostowego. Piątkowe minimum pokywa się więc z istotnym poziomem wsparcia, co również oznacza sytuację ryzykowną dla byków.
No i jeszcze Dow Jones, który zamknął się w piątek poniżej lokalnego dołka z 20 grudnia. Tutaj podobnie jak w przypadku S&P 500 mamy spadek poniżej dolnego ograniczenia kanału. Nie jest to jeszcze przekonujący sygnał. Paradoksalnie bykom może pomagać fakt wypełnienia luki powstałej 6 listopada. Jeśli jednak doszłoby do wybicia wsparcia w rejonie 41650 pkt., to sytuacja stanie się zdecydowanie bardziej poważna.